niedziela, 2 listopada 2014

Kwietnikowy chustecznik cz.1

Witajcie kochani,
Mamy listopad, dla mnie oznacza to tylko jedno: smutna szara jesień powoli dobiega końca i czeka mnie dłuuuuuga mroźna zima! Staram się jednak nie skupiać na negatywach, łapię za pędzel, biorę pudełko i maluję. Wyłączam się, nie myślę o niskiej temperaturze i gołych drzewach... cieszę się moją chwilą.

Przyznam się szczerze, że nie mam żadnych konkretów do pokazania.. robię wiele rzeczy naraz, a co najlepsze - zamówień mi przybywa:) Cieszę się bardzo, gdy bliskie mi osoby (i nie tylko) zaglądają tu i mówią, że to co tworzę jest naprawdę fajne, utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że decoupage to był dobry wybór.

Żeby nie zostawiać Was jednak z niczym, pokażę Wam pół chustecznika, który powstaje na życzenie żony-brata-mojego narzeczonego ;)

5 komentarzy:

  1. Bardzo ładny chustecznik. Ja jakoś nie mogę się zabrać za wykonanie jakiegoś/ Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też ciężko było zebrać się w sobie, ale jak już zaczęłam to poszło z górki :D Jak mówi piosenka: "najtrudniejszy pierwszy krok" :)

      Usuń
  2. Żona brata Twojego narzeczonego3 listopada 2014 07:27

    Już mi się podoba:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już prawie skończony ! lada dzień go pokażę :)

      Usuń
    2. Będziesz baaaardzo zadowolona :)))

      Usuń